Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marthin z miasteczka Poznań. Mam przejechane 14093.83 kilometrów w tym 245.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marthin.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2009

Dystans całkowity:801.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:26:04
Średnia prędkość:30.77 km/h
Maksymalna prędkość:59.70 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:61.69 km i 2h 00m
Więcej statystyk
  • DST 54.15km
  • Czas 01:38
  • VAVG 33.15km/h
  • VMAX 49.10km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening z ZSP-K, cel: Izbica

Wtorek, 30 czerwca 2009 · dodano: 30.06.2009 | Komentarze 0

4os.




  • DST 55.79km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.43km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening ZSP

Poniedziałek, 29 czerwca 2009 · dodano: 29.06.2009 | Komentarze 0

.




  • DST 100.52km
  • Czas 03:28
  • VAVG 29.00km/h
  • VMAX 52.91km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzgórza Lubotyńskie i jeziorko!

Niedziela, 28 czerwca 2009 · dodano: 28.06.2009 | Komentarze 0

Czyli kolejna seta, choć wcale nie miało jej być, ale o tym poniżej. :P

Dostałem telefon od Dawida z zapytaniem czy dziś ktoś jeździ, bo ma chęci by gdzieś pokręcić. Głupio byłoby odmówić, zwłaszcza że dziś jako tako pogodny dzień. Temperatura dochodzi do 27 stopni w cieniu, ale zawsze pozostaje ryzyko, że złapie nas deszcze. Lubię ryzyko. Chmury wędrowały po niebie jak głupie. Raz to piękne cumulusy, raz to gęste pierzaste zwiastujące opady. Jakoś po piętnastej byłem u Dawida, chwila pogawędki i w drogę. Dziś jako cel obrałem jezioro lubotyńskie. Planowany dystans to 64km, ale widać że wyszło ciut więcej. Najpierw objechaliśmy kawałem to jeziorko, potem szukaliśmy jakiegoś ciekawego i zarazem dostępnego zejścia do niego. I znaleźliśmy. Molo, małe ale ładne. Niebo okryło się gęstą warstwą chmur i przez niespełna minutę popadało. Wróciliśmy w stronę Izbicy Kujawskiej i tam właśnie źle spojrzeliśmy na znak, i zamiast kierować się do domu dojechaliśmy do Lubrańca. Można by w sumie było pojechać dalej, zobaczyć co dzieje się we Włocławku, ale nie mieliśmy zapasu jedzenie, ba nie mieliśmy nic. Tak więc wracamy, tą samą drogą. W Izbicy trochę leniuchowania w parku na mieście popijanie 'wody maksymiliana 1,5l' i teraz już we właściwym kierunku w stronę domu. Zaczęły się kryzysy energetyczne. Sytuacja opanowana dzięki małej paczce StarChipsów. Na więcej kasy nie starczyło, nie sądziliśmy początkowo, że pomylimy drogi i będzie do przejechania setka. Ale było bardzo miło.

PeeS. Mija rok, odkąd zamieszczam wpisy na BikeStas i rok odkąd jeżdżę razem z licznikiem. Przez te 365dni przejeżdżonych nieco ponad 5000 kilometrów i sporo wrażeń.

I fotki. Ciągle się staram, ale coś nie wychodzi.

Jezioro Lubotyńskie © Marthin


Zakrzewo © Marthin


Zakrzewo © Marthin


Marthin [ja] © Marthin


Dawid i rowerki © Marthin


Kategoria >100 km, Szosa, Towarzysko


  • DST 54.29km
  • Czas 01:44
  • VAVG 31.32km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Burza, przed którą nie udało się uciec!

Czwartek, 25 czerwca 2009 · dodano: 25.06.2009 | Komentarze 1

Z rana nieco pochmurnie, lecz przejaśniło się. Pobiegałem o ósmej trochę z kumplami coby się rozruszać na resztę dnia. Wyszło marne 1,75km biegu. Ale nie o tym przecież chciałem pisać. Korzystając z pięknej, jakby się mogło początkowo wydawać, pogody postanowiliśmy trochę pokręcić z Robertem i Chrzankiem. W sumie można potraktować to bardziej jako przejażdżkę niż jako trening. Zresztą ja lubie taką jazdę, przynajmniej można sobie na spokojnie pogadać. Na trasie trochę dokuczał wiatr, ale do tego można, ba, a nawet trzeba się przyzwyczaić. Za Przedczem w stronę Izbicy jest fajny, ok 4km odcinek asfaltu. Wygląda na świeżo położony, nie ma dziur, ale jest strasznie nierówny, przez co rzuca niemiłosiernie. Miło przyjemnie i cieplutko, pewnie coś koło 26st. C, ale w oddali rysują się straszliwe deszczowe chmury. Lekki strach czy złapie nas deszcz czy też może nie. Przejeżdżamy przez Izbicę, tam już mokro, ale słońce pięknie świeci, czyli tu już chmurki były, popadało i poszło dalej. Jeszcze chwila jazdy na sucho i przed Brdowem dopada nas burza. Zaczyna lać grubym deszczem, który po chwili zmienia się w grad. Grzmi i trzaskają pioruny. Fajnie jest jechać w burzy. Jednak zatrzymujemy się na terenie kościoła w Brdowie i przeczekujemy największe opady. W kieszonce na plecach mam telefon i aparat, który zażywa kąpiele deszczowe. Deszcz mu niestraszny na szczęście, choć w tą ulewę jednak go nie użyłem. :p Potem już szło gładko i sucho przede wszystkim. A teraz, gdy kończę ten wpis za oknem leje i coś nie ma się ku końcowi tego.


Robert - jak zawsze zadowolony © Marthin




  • DST 102.74km
  • Czas 03:26
  • VAVG 29.92km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Letnia setka!

Niedziela, 21 czerwca 2009 · dodano: 21.06.2009 | Komentarze 0

Setka zrobiona dziś na raty. Z rana z Chrzankiem i panem dyrektorem Jurkiem mała pętla przez Przedecz, Izbicę Kujawską i Brdów. Dawno nie było tak ciepłego dnia, ale przecież mamy lato!, tak długo wyczekiwane. Wpatrywałem się w te letnie krajobrazy, ale nie zrobiłem żadnego zdjęcia, szkoda. Ogólnie rzecz biorąc dawno nie miałem setki. Ta wyjątkowo kapryśna czerwcowa pogoda rozleniwiła mnie totalnie. W tym miesiącu malutko kilometrów. Za to dzisiaj, po porannym treningu było mi mało. 1,5 godzinki kręcenia w tak piękny niedzielny czerwcowy dzień to jednak niedosyt pozostaje.

51.83km
1h35min
MXS 52,5km/h
Vśr 32,73km/h

Po południu z Dawidem lajtowo pokręciliśmy tu i tam. M.in. Korzecznik, Babiak, Brdów. Tym razem aparat poszedł w ruch.

50,91km
1h51min
Vśr 27,51km/h

Czyli ogółem 102,74km w 3h26min ze średnią 29,92km/h więc chyba przyzwoicie.


Korzecznik © Marthin


Fanti - najszybszy w mieście © Marthin


Dawid © Marthin


Kategoria Towarzysko, Szosa, >100 km


  • DST 74.50km
  • Czas 02:16
  • VAVG 32.87km/h
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosami woj. wielkopolskiego i kuj-pom.

Czwartek, 18 czerwca 2009 · dodano: 21.06.2009 | Komentarze 0

Brak weny na napisanie choćby krótkiej notki. Więc w skrócie: Po niespełna 40 kilometrach przestał działać licznik i po raz kolejny uświadamiam sobie, że w końcu muszę założyć inny magnesik na koło. Obecny doprowadza do szału, zmieniając swoją pozycję. Coś dzisiaj nie szła ta jazda, a pogoda zła nie była. W Lubońku, gdy zostało już tylko 10km do domu postanowiłem troszeczkę podnieść tempo, dałem zmianę i trzymałem 36-39km/h. Bo co to za trening jak się człowiek nie napoci, a dziś nikt nie miał chęci by przyśpieszać, jakże wielką, 3osobową grupę.




  • DST 38.13km
  • Czas 01:19
  • VAVG 28.96km/h
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Środa, 17 czerwca 2009 · dodano: 21.06.2009 | Komentarze 0




  • DST 40.19km
  • Czas 01:23
  • VAVG 29.05km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorowo, na spokojnie po szosie

Wtorek, 16 czerwca 2009 · dodano: 21.06.2009 | Komentarze 0

20.41 ruszam spod domu. Słońce chyli się ku zachodowi, po czym naturalnie zachodzi. Świecąc w ciemnościach dojeżdżam do Babiaka i robię nawrót. Brak chęci na mocniejsze kręcenie.

Sunset © Marthin


Kategoria 0-50 km, Szosa, Samotnie


  • DST 78.90km
  • Czas 02:27
  • VAVG 32.20km/h
  • VMAX 59.70km/h
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gryfland 2009 - Mini dystans

Sobota, 13 czerwca 2009 · dodano: 21.06.2009 | Komentarze 0

Mini dystans przewidywał 98km. Mi wyszło 78,9km, tak więc coś nie tak. Ominęliśmy punkt kontrolny. Kierowalismy się po strzałkach przygotowanych przez organizatorów. Jak się poźniej okazało na asfalcie były również zeszłoroczne strzałki. Poskutkowało to dyskwalifikacją. :p




  • DST 41.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 34.17km/h
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gryfland 2009 - czasówka

Piątek, 12 czerwca 2009 · dodano: 21.06.2009 | Komentarze 0

3 miejsce w M1
Równe 1h12min0s na dystansie 41km. Nie mam pojęcia jaka była prędkość maksymalna, gdyż zwyczajnie zapomniałem licznika. Nie sądziłem, że wykręcę taki czas. Start miałem o 16:50. Wówczas na szczęście nie padało. W Cerkwicy pojechałbym źle, już nawet wystawiałem rękę, by zasygnalizować skręt w lewo, jednakże pewna pani z wozu technicznego pokierowała mnie prawidłowo, w prawo. Zaczęło wiać w plecy. Nic tylko gnać przed siebie. W Trzebiatowie ostry nawrót i do Gryfic na metę.


Kategoria Szosa, Samotnie, 0-50 km