Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marthin z miasteczka Poznań. Mam przejechane 14093.83 kilometrów w tym 245.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 63 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marthin.bikestats.pl
  • DST 136.38km
  • Czas 06:09
  • VAVG 22.18km/h
  • VMAX 62.10km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Fanti GO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Włocławska setka z WKKR Cyklista!

Sobota, 2 maja 2009 · dodano: 04.05.2009 | Komentarze 2

Około godziny 11tej idę do sklepu po chleb, patrzę sobie i widzę, że przez miasto przejeżdża dość spora grupa rowerowych turystów obładowanych sakwami. Gdy wracałem zobaczyłem, że stoją na parku, więc podchodzę, witam się i pytam skąd i dokąd jadą. Po wymianie kilku krótkich zdań oznajmiam, że tylko się przebiorę w coś rowerowego i ruszam z nimi. Jechali z Włocławka przez Chodecz i jadą dalej przez Krośniewice krajówką do Włocławka, wyruszyli z domu o g. 8:00.
Jestem już na miejscu z rowerem, ubrany rowerowo. Ruszamy najpierw obejrzeć stary drewniany kościół na cmentarzu pw. Świętych Fabiana i Sebastiana, zbudowany w 1557 roku. Następnie ruszamy obejrzeć właściwy kościół w Kłodawie, "Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny - obecnie kościół parafialny. Wybudowany w XVIII wieku (ukończony w 1755 roku) w stylu późnobarokowym, wnętrze rokokowe. Znajduje się tam ambona w kształcie łodzi oraz kielich z 1707 roku." [wiki] Dalej już ruszamy w stronę Kopalni Soli w Kłodawie i jako, że dziś sobota to kopalnia nie pracuje i nie ma nikogo kto mógłby użyczyć pieczątek dla Cyklistów z Włocławka do książeczek z PTTK. Kierujemy się na krajową dwójkę i dojeżdżamy do Chodowa, gdzie znajduje się ponad 400letni dąb oraz trochę starszy drewniany kościółek. Tutaj też był pierwszy kapeć, jednemu w rowerzystów w przednią oponę wbił się kolec od akacji. Wymiana dętki i ruszamy dalej, wciąż krajówką i dojeżdzamy do Krośniewic. Tam robimy mały odpoczynek na rynku, kilka zdjęć, rozmowa i tniemy dalej turystycznym tempem. Mieliśmy po drodze podjechać pod miejsce urodzenia gen. Andersa, jednakże przeoczyliśmy to. Mijamy przepiękne jezioro Lubieńskie i zatrzymujmy się na rynku w Lubieniu Kujawskim. Pytają mnie czy odrazu lecę na Chodecz i do domu czy też jadę razem z nimi do Włocławka. Jeśli jestem już tak blisko to głupio byłoby rezygnować, tym bardziej, że nie byłem jeszcze rowerem we Włocławku. Jedyny problem jaki wówczas miałem to zaopatrzenie żywnościowe, ale wspomogli mnie. Nie przygotowałem się na dłuższą podróż. Dalej przejeżdżamy przez Kowal i na obrzeżach Włocławka wjeżdzamy na starą, ponad 30letnią ścieżkę rowerową. Ścieżka była asfaltowa, aczkolwiek asfalt ten byl spękany już od korzeni drzew, które za wszelką cenę chciały wydostać się na zewnątrz. Jechać po tym na kolarce na slickach (700x23c) lekko się obawiałem czy nie złapie kapcia, a trochę igliwia tam leżało. Ścieżką jechać trzeba, bo na krajówce stoi policja i wyłapuje rowerzystów. Dobijamy się nad Wisłę. Mmm... piękna jest. Można sie zapatrzeć bez końca. Trochę pogadania, kilka zdjęć i powoli każdy się rozjeżdza. Jeden pan z Włocławskiego Krajoznawczego Klubu Rowerowego (WKKR) odprowadził mnie na drogę wylotową z Włocławka na Chodecz i pokierował co i jak dalej. Godzina 19:08 żegnamy się, na liczniku 83km ze średnią 20.01km/h. Dalej śmigam już sam. Godzina 19:27 wyjeżdzam ostatecznie z Włocławka. Po 43km samotnej jazdy zatrzymuje się na momencik u kumpla w Katarzynie (obok Przedcza), godz. 20:56 ruszam dalej. Szybki powrót z lekkim wiatrem w plecy.

Kłodawa, plac przed kościołem © Marthin


Chodów © Marthin


Chodów © Marthin


Na krajówce © Marthin


Wycieczka © Marthin


400letni dąb © Marthin


Ekipa © Marthin


Fanti © Marthin


Ekipa © Marthin


Pociąg, jedźże dalej © Marthin


To miejsce muszę niedługo odwiedzić! © Marthin


Kategoria >100 km, Szosa, Towarzysko



Komentarze
Roger - Paweł | 22:34 środa, 6 maja 2009 | linkuj Marcin mam pytanie a kto pyta nie błondzi Czy jest możliwe żeby Twój tata ułatwił nam wstęp do kopalni , nam to znaczy większej grupie Klubu Cyklista To napewno jeszcze nie teraz i nie czuj sie zmuszany do jakiegoś rewanżu Poprostu chcemy wiedzieć czy takie coś jest możliwe Ułatwienie wstępu - pod tymi słowami chodziło mi o jakąś ulge w biletach lub coś poza kolejnością Jeśli coś byś wiedział to prosze powiadom nas na naszej Księdze Gości PozdroweR
Roger | 22:59 wtorek, 5 maja 2009 | linkuj Dzięki Marcin za pokazanie Kłodawy i mamy nadzieje że Włocławska Tama zrobiła na Tobie wrażenie Pozdrowienia od "EKIPY" Kamizelka napewno sie przydała a jeśli nie to kiedyś sie przyda Warto być widocznym na drodze
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zogad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]